Budowa domu dobiega końca
W czasie gdy my realizujemy nasze marzenia, stawiamy domy, życie biegnie swoim normalnym trybem. Czytając to forum, można wyczytać jak komuś w trakcie budowy urodziło się dziecko, można też przeczytać, że ktoś odszedł. Niestety, naszej mamie nie udało się doczekać przeprowadzki do ukochanego domu. Mama w sierpniu 2017 zachorowała na raka trzustki. Niektóre choroby nowotworowe dają pewne możliwości, można coś wyciąć, wykupić sobie ileś tam lat życia, ale ten rak jest prawdziwym potworem. Bylismy dosłownie od krok od przeprowadzki, chcieliśmy żeby mama mogła chociaż z tydzień pomieszkać i prawie się udało. Nasza ekipa pracowała po nocach, żeby ten cel osiągnąć bo wiedzieli jaka jest sytuacja. Mieliśmy już nawet przygotowane meble do sypialni dla niej, ale niestety nie udało się, los chciał inaczej i nasza "Zosia" ostatecznie została pusta. Teraz po roku trochę ruszyliśmy temat i ogarnęliśmy elewację, za jakiś czas wystawimy pewnie dom na sprzedaż.
Dziękujemy wszystkim za wpisy i porady których wiele dostaliśmy także w prywatnych wiadomościach.
A co do budowy domu - budowa jak budowa, czasem wyjdzie komuś lepiej a czasem gorzej, jeden buduje dom tak a drugi inaczej, ważne żebyśmy byli zdrowi i się nawzajem kochali, to jest najważniejsze w tym wszystkim.